9/26/2012

Podczas pracy


12 komentarzy:

  1. świetnie zrobiony post ;) i na każdym zdjęciu się uśmiechasz , widać , że to lubisz ;) Dziękuje za odwiedziny i komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha! jakbym widziała siebie. PS. Tobie też łatwiej kupić drogi materiał niż drogi ciuch? Bo ja już powoli szukam jakiejś grupy anonimowych zbieraczy tkanin:(.

    OdpowiedzUsuń
  3. ha! T GAZ z chęcią Cię przyjmie w swoje szeregi... bo to o to właśnie chodzi, że wszędzie się widzi okazję...a to w Ikei tani materiał (no przecież się przyda), a to na lumpie łaszek (no przecież deseń pierwsza klasa). Zakup materiału to nie kwestia przyjemności, to konieczność (bo ktoś nam wykupi)...:P

    OdpowiedzUsuń
  4. rozbawiła mnie twoja radość z na tych zdjęciach już cię lubię :)w sklepie z materiałami mam podobnie rozbiegane oczy, szybsze bicie serca czy to jest normalne? a miejsce pracy twórczej zawsze musi być zagracone tak przynajmniej tłumaczę M kiedy czepia się że wszędzie walają się moje szmaty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Podpisuję sie pod tym ;) nie ma to jak zakupy tkaninowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie na darmo się mówi : "gdzie drwa rąbią tam wióry lecą" ... czy coś w tym rodzaju ... więc braku zagracenia się nie spodziewaj :) :) :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no to łączę się z Tobą :) u mnie też totalne zagracenie pudełka a niteczkami, dodatkami krawieckimi, szafa, z której wysypują się dziwacznie ułożone materiały,
    a zakupy tkanin zawsze dobrze na mnie działają, nieco gorzej na moja kieszeń, niestety

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się Twoja strona :) Szczególnie portret! A radość z łowów na tkaninach rozumiem DOSKONALE ;-)

    Pozdrawiam, El clavel

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten sam problem z pokojem!!

    OdpowiedzUsuń

LintWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...