12/16/2013
Coś o tym, że jestem nie-do-zniesienia.
Przecież ja jestem okropna! Od pażdziernika zdażyło się tyle różnych dziwnych rzeczy, że zapomniałam, że mój blog istnieje. Na szczęście okazało się, po przyłozeniu do niego ucha, że jeszcze jakoś oddycha, więc nie jest tak źle. Kontynuując: przecież ja jestem nie-do-zniesienia! Po przez sesje semestralną i stół na którym piękrzyły się notatki tak wysokie, jak ilosć tabliczek czekolady zapomniałam o wszystkim innym. Szczególnie o ludziach, na których mi zależy. Chociaż nie myślcie, że nie byłam w stanie nic ręcznie zrobić: bez tego zwariowałabym. Jednak moje ostatnie trzy tygodnie wyglądały następująco: wstać o 8, nauka na sesję, w przerwie zadania z matematyki i znów nauka. Powiecie: niezła przerwa. No cóż...
W zyciu prywatnym również wiele się zdarzyło. Przeżyłam wyjazd mojego Żeglarza, załamanie nerwowe połączone z wyjazdem do przyjaciółki, przeżyłam ponad to diagnozę! Może nawet kiedyś przyznam się do niej otwarcie. Tak dużo, ogromnie dużo sie zdarzyło! Tak dużo, że słowa wydają sie małe jak mrówki.
Jednak wracam. Zawsze wracam do tego, co kocham. Zaczynam przeglądać blogi, komentować wasze wyczyny i sama sprawdzać się w swoim rękodziele. Ahoj, wszystkim! Przecinam wstęgę i już pod koniec grudnia obwieszczam: nowy rok, nowa ja. Ahoj!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jak to grudzień dużo się dzieje, ale najważniejsze że żyjesz i wracasz
OdpowiedzUsuńGrudzień grudniem, ale maj będzie moim cudem nad Wisłą :P
UsuńPowiem banalnie może, ale prawdziwie...dobrze że do nas wracasz!
OdpowiedzUsuńDziekuję :) Wracam, wracam :)
Usuń:) witaj
OdpowiedzUsuńNieźle się zakamuflowałam przez dwa miesiące, co?
UsuńTo całe szczęście że już wróciłaś! :)
OdpowiedzUsuńOj, tak, tak :)
UsuńNo!
OdpowiedzUsuńŻycie toczy się swoim torem.. ;)
OdpowiedzUsuńAhoj powroty są dobre nawet jak sie człowiek za duzo w kółko pokręci to i tak zawsze dobrze wróci :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńNiech Ci gab. Najlepszego ♥
Witaj Gab, Nowa Gab :)))))
OdpowiedzUsuńRadosnych i słonecznych Świąt!!!!!
Najważniejsze, że dałaś radę:))
OdpowiedzUsuńno to "ahoj" w blogowym świecie! jestem "nowa" i wciąż zafascynowana tym światem. Wszystkiego dobrego na -po świętach-Ania
OdpowiedzUsuńno to do dziela niech sie dzieje magia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Głowa do góry i do przodu! Nie zawsze musi być dobrze, ważne by wyjść z takich sytuacji zwycięsko :)
OdpowiedzUsuń