Tak właśnie pakuje się prezenty! Tyleż ich trafiło do Emily Mary's tydzień temu. Dużo, prawda? Obie podzielamy miłość do obdarowywania pakunkami niemal wszystkich, wiec postanowiłyśmy obdarowywać nimi... siebie wzajemnie. Oczywiście, z zaznaczeniem, że maja być one robione ręcznie.
Każdy prezent na każdy dzień z załączonym prezentem na smutek, który zaraz wam pokażę.
Oto prezent na smutek: aby było lżej, przyjemniej i słoneczniej, gdy chce się tylko płakać. A powodów do płaczu obie mamy sporo. Dlatego od kiedy zrobiłam dla niej (niech sobie przypomnę....) tak z 8 podkładek na szydełku, wzięłam się za robotę słonecznego królika. Ma na imię Alojzy Smutek. Powitajmy go brawami!
(Emily bardzo się spodobał ^^ Babci Emily też i jej mamie też! I jej Ciotce oczywiście również!)
Ależ słodziaszcze :)
OdpowiedzUsuńInnym słowem nie mogę ich opisać.
ile muszę tych piórek gołębi Ci nazbierać żeby zasłużyć na takiego cudownego królisia ?? I mam nadzieje , że powody smutku się już wykruszyły.
OdpowiedzUsuńCudaczny Alojzy smuteczek. Uroczy!!!
OdpowiedzUsuńA prezenciki też czadersko zapakowane. Zazdroszczę!!! :0)
Pozdrawiam
Alojzy rozłożył mnie na łopatki ;D Cudny prezent! Wszystkie cudne! Same opakowania są do schrupania i aż strach pomyśleć co kryją w środku ;)
OdpowiedzUsuńach!
haha cudny jest tez zolty stworek :D ja zawsze bylam lewa jesli chodzi o szydelkowanie i robienie na drutach! naprawde wyszedl wesoly :D
OdpowiedzUsuńBrawo! Alojzy jest przefantastyczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Witam bardzo wiosennie.Fajnie tu u Ciebie,bardzo słodko i kolorowo.Zostaję za dłużej,a Ciebie zapraszam do Dobrych Czasów.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to piesek. Króliczek też może być, najważniejsze, że jest przytulaśny:)
OdpowiedzUsuńBrawa! Brawa! Owacje na stojąco! Meksykańska fala! O Bosz jak mi smutno, że Alojzy Smutek "mój ci on" być nie może. Bardzo mi smutno, niezmiernie.
OdpowiedzUsuńCałkiem żyw jak na smutka :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba takie pakowanie prezentów :)
OdpowiedzUsuń