Jakiś czas temu, z "głupa" (ach, co za słownictwo!) napisałam do Stefy, czy nie uszyć jej muszek. I wiecie co? Zgodziła się! Pisać do obcej osoby, czy chce bym coś jej uszyła - kurcze, ileś miałam odwagi! Więc powstały MUSZKI. Dużo muszek. Bardzo dużo muszek. No, przesadzam. Tuzin? Ba!
Pierwszy raz zamawiałam tkaniny patchworkowe na allegro. Niektóre mają wzór idealny, drobny, a z jedną nie trafiłam. Widzicie tutaj na białym tle czarne żyrafy? Ja nie.
Widzicie te żyrafy? Jak już wspominałam, ja nie. Tkaninowe foux pas po raz pierwszy zaliczone!
Ostrzegam więc przez kupowaniem tkanin we wzory przez internet. Ta muszka jest w czarne, krowie łaty, a nie w żyrafy.
Aby więcej takich zamówień. Muszki pierwsza klasa!!!! ciekawe, czy by mi pasowały?
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie będę musiała nosić muszki:D
Może zdjecia nie są pierwsza klasa, ale muszki owszem ^^ Chcesz muszkę? Zostały mi jeszcze 3 zapięcia XD
Usuń:) Faajne muszki :) Kazda ladnie wyszla :) Serdecznie Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle rewelacyjne!!
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona w retro kwiaty :)
OdpowiedzUsuńA i tak muchy sa rewelacyjne....
OdpowiedzUsuń